Materiały

Gdzie jechać do Włoch i jak zasmakować tam dolce vita? Wywiad z Ewą – autorką bloga My Way Trip

Ewa Kozłowska-Szymczyk, autorka bloga o hotelach i podróżach – My Way Trip – opowiedziała nam o swoich wyprawach do Włoch i doświadczaniu prawdziwego dolce vita. Zapytaliśmy Ewę, czym dla niej jest dolce vita, czy ma coś wspólnego z jej pasją. Ewa zdradza też, gdzie pojechać do Włoch, by zasmakować prawdziwego dolce vita.

 

Nie może być tak, że żyjemy od do, np. od wakacji do wakacji, a pomiędzy nimi się męczymy. Chodzi o to, żeby sobie kolorować to życie pomiędzy.

 

Co dla Ciebie oznacza dolce vita?

Dolce vita to dla mnie momenty, które nam koloryzują życie. Może być tym wszystko – kawa na tarasie latem, w ogródku, towarzyszący tej chwili śpiew ptaków, wyjście z psem do lasu. Cieszysz się tym, że masz czas dla siebie. Kupię sobie bukiet tulipanów – później przechodzę obok stołu w salonie i zerkam na ten bukiet w moim ulubionym jasnym kolorze różowym. To mnie cieszy. Nie ma co się oszukiwać – życie w większości to jest powszedniość – praca, wykonywanie obowiązków.  Ja staram się te dni tak przeżywać, żeby były fajne, jakościowe, żeby coś się działo, żeby podejmować wyzwania. Nie może być tak, że żyjemy od do, np. od wakacji do wakacji, a pomiędzy nimi się męczymy. Chodzi o to, żeby sobie kolorować to życie pomiędzy.

Dolce vita i podróże – czy mają coś wspólnego?

Podróże to jest dolce vita. Podróże sprawiają, że życie jest barwne, kolorowe. Jak podróżuję to mam taką energię – dwa, trzy razy więcej niż normalnie. Uwielbiam odkrywać, dużo radości mi to daje. To są takie momenty wow. 

Naszym rodzinnym rytuałem dolce vita w czasie wakacyjnych podróży są śniadania i kolacje. Ważne jest dla mnie, żeby w miejscach, które wynajmujemy, był duży taras z dużym stołem. Dla mnie to jest sedno dolce vita z rodziną – siedzimy, gadamy. To są dla mnie cenne momenty, one budują silne więzi rodzinne. Wiem, że dzieci będą o tym pamiętać, że będzie im się robić ciepło na serduszku. To są takie chwile, które budują relacje, wspomnienia.

 

Czy podróże to nie jest zbędny luksus, bez którego można przeżyć?

Dla mnie podróżowanie to bardzo ważny element życia. W podróży podjęłam bardzo wiele ważnych decyzji bo jak człowiek zmienia otoczenie to zaczyna patrzeć z innej perspektywy. Przychodzą do głowy fajne pomysły. Dostrzegamy, że ludzie mogą żyć inaczej, że nasze  życie może wyglądać inaczej. Podróże są bardzo inspirujące, pozwalają spojrzeć z dystansem. Ja wymyśliłam bloga w podróży i to był punkt zwrotny w moim życiu. Bardzo istotna decyzja w moim życiu zapadła właśnie w podróży, w tamtym momencie i ja tego w ogóle się nie spodziewałam.

Jak wracam z podróży to mam tyle energii, mam taką moc w sobie.

Podczas pandemii zdałam sobie sprawę, jak bardzo przeszkadza mi brak podróży, jak zaczęłam tracić energię i chęci, zdałam sobie sprawę, że to jest takie moje powietrze do życia.

Dlaczego warto wybrać się w podróż akurat do Włoch?

Włochy to jest zawsze dobry pomysł. Uwielbiam. Nie wiem nawet, ile razy byłam. Dlaczego tak lubię jeździć do Włoch? Bo one mnie pozytywnie ładują.  U nas jesteśmy w takim kołowrotku pracy i nagle jadę tam, ludzie siedzą w kawiarniach, piją kawę i myślę sobie – ej, ja też bym tak chciała! Tylko czemu ja tak nie robię? Włochy to oczywiście zabytki, piękne plaże, unikalna architektura, pyszna kuchnia, ale to, co wciąga najbardziej to styl życia, ludzie, ciepło i bliskość, jaką oferują Włosi. Po kilku godzinach czujesz się, jak w domu.

Dolce vita po włosku – co jest najbardziej zauważalne we włoskim stylu życia według Ciebie?

W tym ich dolce vita można zauważyć takie poczucie życzliwości dla drugiej osoby, większą uważność na człowieka, rozmówcę. I to nie jest udawane, nie jest też powierzchowne. To jest nastawienie do ludzi, do życia. No i jeszcze ten włoski luz, oni nie są spięci. My jesteśmy zdyscyplinowani, trochę spięci, zdystansowani, trochę bardziej obojętni, mniej się uśmiechamy. Być może dlatego tak się tym zachwycamy, gdy pojedziemy na wakacje do Włoch. Jest to dla nas coś nowego, przyjemnego, otwierającego.

Gdzie pojechać do Włoch, żeby zasmakować dolce vita?

Dolce vita najpełniej można zasmakować w małych miasteczkach, których we Włoszech jest mnóstwo, To, co przychodzi mi do głowy w pierwszej kolejności to małe miasteczka na wybrzeżu amalfitańskim: Positano, Amalfi, Ravello.

Kolejna myśl to Cinque Terre, czyli “pięć ziem” wpisanych na listę UNESCO. Pięć malowniczych miasteczek na wybrzeżu liguryjskim: Riomaggiore, Manarola, Corniglia, Vernazza i Monterosso al Mare. Każde z nich to perełka, trudno uwierzyć, że są prawdziwe.

No i na koniec moje ulubione miasteczka wokół jezior Como i Garda w Lombardii: Limone sul Garda, Riva del Garda, Sirmione, Bellaggio, Varenna. Można polecieć do Bergamo za niewielkie pieniądze, wziąć samochód i objechać te jeziora i miasteczka. Małomiasteczkowe Włochy są według mnie najbardziej urokliwe. Jedziesz od miasteczka do miasteczka. Spacerujesz, wtapiasz się w ten powolny rytm życia.

Gdzie jechać do Włoch po raz pierwszy?

Wenecja, ale koniecznie poza sezonem, gdy nie ma tłumów! Wenecja jest taka wyjątkowa, nie da się w niej nie zakochać. Nie ma takiego drugiego miasta – nie słychać w niej silników samochodów czy tak popularnych we Włoszech skuterów. Słychać tylko pluskającą w kanałach wodę i sunące cicho gondole.  Wenecja jest też zagrożona, trzeba się spieszyć, żeby ją zobaczyć.

Gdzie jechać do Włoch nad morze?

Jeśli do Włoch nad morze to koniecznie Sardynia! Rajskie plaże, turkusowe morze na Costa Smeralda, cudowna przyroda i nieziemskie widoki. To co, mi jeszcze przychodzi do głowy to Kalabria – położona na czubku włoskiego buta. Perłą Kalabrii jest Tropea, która słynie z pięknego położenia, malowniczo położonej plaży i skalistych klifów. Kalabria ma przepiękną linię wybrzeża.

Gdzie do Włoch na weekend

Na weekend we Włoszech wybrałabym kompaktowe propozycje i takie łatwo dostępne, tam, gdzie można dolecieć szybko i relatywnie tanio:

  • Neapol i miasteczka wybrzeża amalfitańskiego oraz wyspa Procida;
  • city break w jednym z włoskich miast: Wenecja, Rzym, Florencja, Mediolan;
  • lot do Bergamo i objazd wokół jednego z jezior Lombardii: Como, Iseo, Garda.

Co najlepszego jadłaś we Włoszech

Cannoli siciliani. To mój najlepszy deser ze wszystkich. Próbowałam go w różnych rejonach Włoch i one mi tak nie smakowały. Aż do momentu, gdy zjadłam cannoli siciliani w barze Vitelli na Sycylii, w którym kręcili sceny do filmu Ojciec Chrzestny. Krem pistacjowy, ricotta – coś niesamowitego, po prostu niebo w ustach.

Co cię najbardziej zaskoczyło/zachwyciło we Włoszech

Trudno mi jest powiedzieć jedną rzecz, tam jest tyle tych zachwytów. 

Czyli można we Włoszech się nauczyć po prostu zachwycać życiem?

Tak, i chcę to powiedzieć i to jest ważne. Możesz być w najpiękniejszym miejscu na świecie i nie dostrzegać tego, znajdować milion powodów do narzekania. A możesz być gdziekolwiek i dostrzegać milion powodów do radości i zachwytów. Myślę, że trzeba w sobie znaleźć tę radość i chęć i gotowość do tego zachwytu. Jeśli tego nie masz to ani Włochy cię nie zachwycą, ani Malediwy. To jest nastawienie wewnętrzne. Ciekawość świata, człowieka, umiejętność czerpania radości z tego, co tu i teraz.

La Farfalla

Share
Published by
La Farfalla